Witam szanownych forumowiczow.
Przejrzalem juz chyba wszystkie watki na temat wycia, ale zaden przypadek nie pasuje do mojego ;(
Dzieje sie to tylko i wylacznie gdy temperatura spada ponizej 0 stopni.
W zakresie mniej wiecej 1500-2000 obr/min slysze jakby z tulelu srodkowego- bardziej z tylu dziwne wycie/buczenie, bardzo glosne. Dzwiek podobny do wycia syreny strazackiej...nie lozyska.
Dzwiek ten narasta w miate rozpedzania auta i po przejechaniu okolo 3-4 km znika nagle i jest cisza...i tylko gdy jest mroz. Wystarczy ze jest okolo +2 st i jest cisza.
Moze ktos mial podobnie lub ma jakies pomysly bo ja juz nie wiem gdzie szukac...

Dodam ze podpora walu nowa a dyfer i lozyska kol sprawdzone na podnosniku i cisza...

Dziekuje i pozdrawiam.

Jak twierdzisz że nie dyfer to niby co olej gesty łożyska i zebatki suche i tak się dzieje jak zimny jak niby to sprawdzałes na podnośniku?

Olej w dyfrze zmieniony na taki jak w specyfikacji...przed wymiana jak i po te same objawy...
A lozyska sprawdzone w ten sposob, ze auto bylo na podnosniku, kontrola trakcji wylaczona i byl rozpedzany na kazdym biegu a diagnosta z tetoskopem diagnostycznym nasluchiwal i dyfer jak i kola ciche...
Zagadka normalnie...

Wał twierdzisz ok podpora tak więc zostaje skrzynia biegów

Hmm skrzynia po 325000 km przebiegu to mozliwe...ale jazdy glownie autostradowe bo auto od poczatku w rodzinie wiec historia i przebieg pewny...
A moze by cos ze sprzeglem? Jest jeszcze oryginalne..ale ani nie szarpie ani sie nie slizga.

To tym bardziej zmień olej jak manual to koszt niewielki 1,5 l to nie taki majątek

Olej w skrzyni wymieniony rowniez wg. specyfikacji i nic sie nie zmienilo.
Jezdzilem juz po roznych mechanikach i kazdy rozklada rece...
A nie chce wymieniac wszystkiego po kolei i generowac kosztow.