auta ze stanów
Moderator: Dziki Mar
-
- Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 5 kwie 2008, o 10:58
- VIN:
- Lokalizacja: Sandomierz/warszawa
Słyszałem że auta na rynek amerykański jednak się różnią. Np.zawieszenie jest wykonane ze słabszych elementów, na naszych drogach bardziej awaryjne a skąd słyszałem- w TVN Turbo wypowiadał się ekspert. Znajomy kupił chewroleta, spaliłamusię żarówka światła mijania. Kupił w sklepie, tą samą o tych samych oznaczeniach i byłoby ok, gdyby nie to że w kostce otwory na styki (o ile prawidłowo nazwałem) są przekręcone o 180 stopni, i nie da się przerobić, trzebaby lampy wymienić. W serwisie jak najbardziej są potrzebne żarówki dostępne do amerykanów ale nie pamiętam nie będę stulał za kosmiczną cenę. To takie przykłady o których słyszałem.
-
- Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 3 gru 2007, o 17:43
- VIN:
- Lokalizacja: bydgoszcz
bojar specjalnie dla ciebie będę używał znaków interpunkcyjnych bo widzę że mało kumaty jesteś
Dlatego samochody z USA mają inną cenę i szybciej tracą na wartości,
ale i tak ogólnie sie opłaca tyko żeby się nie psuły.
Dlatego samochody z USA mają inną cenę i szybciej tracą na wartości,
ale i tak ogólnie sie opłaca tyko żeby się nie psuły.
Ostatnio zmieniony 9 kwie 2008, o 09:46 przez jankes.81, łącznie zmieniany 1 raz.
C200 Kompressor 1.8/163PS
2003r.
2003r.
- bojar
- VIP
- Posty: 164
- Rejestracja: 1 lis 2007, o 13:05
- VIN:
- Lokalizacja: Maków Mazowiecki
Dzięki jankes.81, myślę, że to lepiej nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy czytają Twoje posty...
Szczerze mówiąc jestem bardzo zdziwiony, że auta z USA mają inne niektóre podzespoły... może to w celu napędzenia klientów do ASO w USA... na pewno jednak to zniechęci ludzi do sprowadzania aut z USA... a szkoda, bo tam wyposażenie samochodów jest wiele lepsze niż w Europie...
Pozdro!
Szczerze mówiąc jestem bardzo zdziwiony, że auta z USA mają inne niektóre podzespoły... może to w celu napędzenia klientów do ASO w USA... na pewno jednak to zniechęci ludzi do sprowadzania aut z USA... a szkoda, bo tam wyposażenie samochodów jest wiele lepsze niż w Europie...
Pozdro!
Pozdro dla wszystkich!
album_personal.php?user_id=49
C-KLASSE W203, 220 CDI, CLASSIC
E-klasse w211 320 CDI Avantgarde
album_personal.php?user_id=49
C-KLASSE W203, 220 CDI, CLASSIC
E-klasse w211 320 CDI Avantgarde
-
- Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 23 kwie 2008, o 18:35
- VIN:
- Lokalizacja: Białystok
ja ma auto z usa i jest z tym problem.
po raz pierwszy przekonalem sie o tym przy probie wymiany klockow hamulcowych przednich. w ASO po numerze VIN niby znalezli ale z tym numerem poszedlem do sklepu z klockami i zamowielm odpowiednik, zgodny z numerem VIN, jak przyszedl okazalo sie ze nie pasuje, dzwonilem do USA zeby sprowadzic klocki i tez nie mogli mi nic doradzić bo wyskaliwaly im 3 rożne rodzaje klocków, skonczylo sie wyjeciem klocka odrysowaniem go na kartce i dobraniem w katalogu, zgodnie z europejskimi katalogami podpasowaly mi klocki tylne do E-klasy duzo sie z tym nameczylem teraz mam podobnie z hakiem, jak powiem ze to wersja USA i zderzaki AMG to odrazu mowia ze nie ma
po raz pierwszy przekonalem sie o tym przy probie wymiany klockow hamulcowych przednich. w ASO po numerze VIN niby znalezli ale z tym numerem poszedlem do sklepu z klockami i zamowielm odpowiednik, zgodny z numerem VIN, jak przyszedl okazalo sie ze nie pasuje, dzwonilem do USA zeby sprowadzic klocki i tez nie mogli mi nic doradzić bo wyskaliwaly im 3 rożne rodzaje klocków, skonczylo sie wyjeciem klocka odrysowaniem go na kartce i dobraniem w katalogu, zgodnie z europejskimi katalogami podpasowaly mi klocki tylne do E-klasy duzo sie z tym nameczylem teraz mam podobnie z hakiem, jak powiem ze to wersja USA i zderzaki AMG to odrazu mowia ze nie ma
c230 SPORT AMG
- MrBrown
- VIP
- Posty: 628
- Rejestracja: 29 lut 2008, o 02:40
- VIN:
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A jakiej opinii spodziewaliście się "experta" np. z ASO Mercedesa ?
Pamiętam taką wypowiedź "experta" z Chrysler Polska - podsumowując było to w tonacji (nie przesadzam) "Łolaboga, nie kupujcie wersji z USA, tylko u nas, bo inaczej to coś na wzór Plag Egipskich Was spotka"
Przecież tu chodzi o KASĘ.... - byś u nich kupił i serwisował...
Miałem w rodzinie kilka Toyot w wersji USA i Kanadyjskiej (Camry, 4Runnery, obecnie Solara) - każdy z nich miał natrzaskane 250.000 do 300.000 km i z zawieszeniem i całym układem jezdnym nie działo się NIC - samochody miały jeszcze oryginalne amortyzatory !!!
Z innymi userami forum Toyoty zrobiliśmy bardzo dokładną analizę różnic między wersjami US i EU. Wnioski:
- bardziej miękkie i wyższe zawieszenie
- słabsze hamulce (albo lepsze dostępne dopiero w wyższych specyfikacjach niż w Europie)
- twardsze i bardziej wytrzymałe zderzaki (odkształcalne)
- inna specyfikacja AirBagów - w US otwierają się szybciej i utrzymują ciśnienie w poduszce dłużej - by "wyłapać" także tych jeżdżących bez pasów.
- inna charakterystyka wyposażenia samochodu - rzeczy które są w standardzie u nas, w US. mogą być z rzadkiej opcji, albo nie występować - i na odwrót.
- gorsze plastiki we wnętrzu
- na liście silników brak najsłabszych dostępnych w EU (no i oczywiście diesli)
Każdą Toyotę serwisowałem od ręki i bez problemów - części eksploatacyjne były na stanie, tylko elementy typowe dla wersji US trzeba było zamawiać. Ja ściągałem z eBaya za śmieszne pieniądze, nawet gdy dolar był za ponad 3 złote. Ew. przez firmę z ASO w USA.
Trzeba wziąć poprawkę że to było kilka lat temu (modele też starsze) - a w dobie wykręcania maxymalnej rentowności i cięcia kosztów gdzie się da, możliwe że księgowi poszli dalej i produkcję z Europy do USA ogałacają do granic przyzwoitości.
Gdzieś krążyła anegdota, że jakaś marka w wersji USA ma połowę mniej spawów na karoserii niż na rynki Europy... Ciężko w to uwierzyć.
Co do haka - prędzej obstawiam że pakiet zderzaków AMG jest tutaj przeszkodą
Pamiętam taką wypowiedź "experta" z Chrysler Polska - podsumowując było to w tonacji (nie przesadzam) "Łolaboga, nie kupujcie wersji z USA, tylko u nas, bo inaczej to coś na wzór Plag Egipskich Was spotka"
Przecież tu chodzi o KASĘ.... - byś u nich kupił i serwisował...
Miałem w rodzinie kilka Toyot w wersji USA i Kanadyjskiej (Camry, 4Runnery, obecnie Solara) - każdy z nich miał natrzaskane 250.000 do 300.000 km i z zawieszeniem i całym układem jezdnym nie działo się NIC - samochody miały jeszcze oryginalne amortyzatory !!!
Z innymi userami forum Toyoty zrobiliśmy bardzo dokładną analizę różnic między wersjami US i EU. Wnioski:
- bardziej miękkie i wyższe zawieszenie
- słabsze hamulce (albo lepsze dostępne dopiero w wyższych specyfikacjach niż w Europie)
- twardsze i bardziej wytrzymałe zderzaki (odkształcalne)
- inna specyfikacja AirBagów - w US otwierają się szybciej i utrzymują ciśnienie w poduszce dłużej - by "wyłapać" także tych jeżdżących bez pasów.
- inna charakterystyka wyposażenia samochodu - rzeczy które są w standardzie u nas, w US. mogą być z rzadkiej opcji, albo nie występować - i na odwrót.
- gorsze plastiki we wnętrzu
- na liście silników brak najsłabszych dostępnych w EU (no i oczywiście diesli)
Każdą Toyotę serwisowałem od ręki i bez problemów - części eksploatacyjne były na stanie, tylko elementy typowe dla wersji US trzeba było zamawiać. Ja ściągałem z eBaya za śmieszne pieniądze, nawet gdy dolar był za ponad 3 złote. Ew. przez firmę z ASO w USA.
Trzeba wziąć poprawkę że to było kilka lat temu (modele też starsze) - a w dobie wykręcania maxymalnej rentowności i cięcia kosztów gdzie się da, możliwe że księgowi poszli dalej i produkcję z Europy do USA ogałacają do granic przyzwoitości.
Gdzieś krążyła anegdota, że jakaś marka w wersji USA ma połowę mniej spawów na karoserii niż na rynki Europy... Ciężko w to uwierzyć.
Co do haka - prędzej obstawiam że pakiet zderzaków AMG jest tutaj przeszkodą
'01 C32 AMG Carlsson CK32 RS - sprzedany
'06 Subaru WRX STi - sprzedany
searching...
'06 Subaru WRX STi - sprzedany
searching...