Czy to już koniec?

Moderator: Dziki Mar

Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

Witam!
Panowie tego typu sprawa. Jechałem dziś na trasie w zasadzie trochę szybciej niż przeważnie bo się spieszyłem.

W pewnym momencie auto złapało przez chwilę jakby tryb awaryjny, brak mocy. Walczyłem z tym rok temu okazało się , że to silniczek sterujący klapkami kolektora. Wyłączyłem silnik, poczekałem chwilę i znów włączyłem.

W tym momencie silnik zaczął dziwnie pracować, wydobywało się z niego jakby bulgotanie. W zasadzie na jałowym biegu praktycznie tego nie słychać, jak dodam gazu też nie. Gorzej podczas jazdy, przy przyspieszaniu wyraźnie słychać tak jakby bulgotanie i metaliczny dźwięk jakby coś tarło o coś.

Wiem, że ciężko jest jasnowidzieć, a raczej w tym przypadku czarnowidzieć. No ale pomyślałem, że ktoś może udzieli mi odpowiedzi co się mogło stać? Panewki się obróciły?

Dodam, że dymić to on dymił zawsze na zimnym silniku. Na rozgrzanym już nie. Tak samo jest w tym przypadku.

Odkręciłem korek od oleju. To normalne, że na pracującym silniku jest przedmuch?

Remontu silnika raczej mi się robić nie opłaca więc... no chyba bye bye mesiek :placz:
Awatar użytkownika
Przybek
Moderator VIP
Posty: 3344
Rejestracja: 8 lis 2017, o 02:23
VIN: WDB2032081F659063
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Przybek »

Spod korka będzie przedmuch (wyczuwalny ale nie huragan). Panewki słychać najlepiej przy wkręcaniu na obroty pod obciążeniem (metaliczny stuk).
Lejący wtrysk będzie stukał (coś typu spalanie detonacyjne) przy gwałtownym wchodzeniu na obroty bez obciążenia (postój) a przy powolnym wkręcaniu będziesz miał ciszę.
Znajomy czarnowidz podpowiada mi że to tarcie i dźwięk bulgotania to łańcuch szorujący o obudowę i ślizgi i chyba nastąpił zgon napinacza.
Tyle mogę po opisie...
Czy jest strata mocy (zanim wejdzie w tryb awaryjny) i nierówna praca?

EDIT: dobrze by było starke podpiąć i zobaczyć co wywali.
Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

Tak, wyczuwalna i że tak powiem skokowa strata mocy. Tak jakby przerywało. W tryb awaryjny nie wchodzi w ogóle. Napisałem, że tak jakby wszedł w tryb awaryjny.
Nierówna praca nie występuje.
Awatar użytkownika
Przybek
Moderator VIP
Posty: 3344
Rejestracja: 8 lis 2017, o 02:23
VIN: WDB2032081F659063
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Przybek »

Ściągnij rurę na wejściu do turbo i pomacaj paluchem kółko kompresji (nie muszę chyba pisać że na zgaszonym i wystygniętym silniku). A potem sprawdź czy geometria chodzi płynnie w całym zakresie.
Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

Ok sprawdzę.
Zapomniałem dodać jeszcze, że gdy wysprzęglam to czuję drgania na pedale. I zaczęło bardziej śmierdzieć w środku ropą/spalinami.

Edit: Okazało się, że to koło dwumasowe. W zasadzie nie wiem co lepiej panewy czy dwumasa. Na to i na to kupę szmalu trzeba wydać :C
Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

Witam ponownie Panowie.

Jestem po sprawdzeniu dwumasy. Wyglądała dobrze, nie było zbyt wielkich luzów. Tak więc zamontowali ją spowrotem. Nie potrzebnie tylko władowałem pieniądze w robociznę.

Tak jak pisałem w pierwszym poście coś tak jakby mi stuka w silniku. Nagrałem fakt i wrzucam wam tutaj do wglądu. Może któryś czarnowidz powie mi o co tu chodzi?

https://www.youtube.com/watch?v=97fb7VP ... e=youtu.be

Dodam, że dziś jadąc wyświetlił mi się komunikat dotyczący alternatora, przy czym zgasło światło i po chwili znów wróciło do normy.

Czasem, nie zawsze, słychać jakby metaliczny stukot prócz tego warkotu tak jakby tam coś latało w środku i tłukło o coś.
mick075
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 29 kwie 2018, o 16:18
VIN: wdb2037451a259366

Re: Czy to już koniec?

Post autor: mick075 »

Śćiągnij pasek wielorowkowy i sprawdź wszystkie rolki łącznie z napinaczem bo może gdzieś łożysko się kończyć mi tak klekotalo aż w końcu rolka napinacza uleciała
lechita
VIP
Posty: 646
Rejestracja: 8 maja 2016, o 17:09
VIN: WDB2030071F447330
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Czy to już koniec?

Post autor: lechita »

Warto też sprawdzić sprzęgło alternatora.
Największym wrogiem postępu nie jest błąd, lecz lenistwo.
Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

Z tego co mechanik mówił to wał korbowy udał się na wieczny spoczynek i tłok stuka w głowicę. Chyba będę przekładkę robił, albo zezłomuje. W zasadzie to bardzo możliwe bo ten merc jest po złotówie, niby pokazuje 300tysięcy przebiegu a rzeczywiście myślę, że jest około milion przebiegu.
No nic, temat można zamknąć, dzięki za podpowiedzi.
BigosWarrior
Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 20 mar 2019, o 22:55
VIN: WDB2030451A005998

Re: Czy to już koniec?

Post autor: BigosWarrior »

Mechanik mówił... tłok stuka w głowicę? Daj jakies konkrety. Zdjął miskę olejową?
Awatar użytkownika
Przybek
Moderator VIP
Posty: 3344
Rejestracja: 8 lis 2017, o 02:23
VIN: WDB2032081F659063
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Przybek »

Z fusów po kawie rozpuszczalnej to mi wychodzą 2 rzeczy... Pierwsza to że mechanik nie bardzo się zna na tym silniku i w dodatku ma zdolności paranormalne, a druga że masz już tak mocno rozwalony któryś wtryskiwacz że dźwięk jest typowo panewkowy (o tym pisałem na początku tego tematu). A szklana kula domyśla się że nie byłeś na SD sprawdzić korekt wtrysków zawczasu...

EDIT: co do aut potaksówkowych - to już nie te czasy że się rocznie robiło po 100 tysięcy km, aktualnie te przebiegi są w granicach 40-45 tysięcy max. 6-ty rok się bawię w to g***o...
Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

@Przybek - Pojadę sprawdzę te korekty wtrysków ale raczej wątpie że to jest przyczyną. Jeszcze pytanie, czy przy rozwalonym wtrysku czuł bym bicie na pedale sprzęgła?

@BigosWarrior Nie, nic nie ściągał. Po odgłosie poznał, że to jest przyczyną.

Tutaj macie podeśle wam linki pękniętego wału korbowego, to jest ten sam dźwięk.
https://www.youtube.com/watch?v=OV_1Z0ZVO5c
https://www.youtube.com/watch?v=beJaLqO2dso
Awatar użytkownika
Przybek
Moderator VIP
Posty: 3344
Rejestracja: 8 lis 2017, o 02:23
VIN: WDB2032081F659063
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Przybek »

Masz OM611 a tam wały nie pękają. Znam W210 z tym silnikiem, gdzie uszkodzony wtryskiwacz w niecałe 15 tysięcy km doprowadził do kompletnego zniszczenia panewek na pierwszym garze i finalnie zerwania korbowodu - pierwszym objawem było kopcenie na szaro ze smrodem niespalonej ropy i to dosyć długo, potem przez jakiś tydzień zaczęło głośno stukać a na koniec ebło i auto stanęło.
Bicie na sprzęgle możesz mieć zupełnie od czegoś innego co tylko zbiegło się w czasie, może być uszkodzony docisk, łożysko oporowe, tarcza sprzęgła.

Generalnie zgadywanie na słuch co się rozsypało, bez żadnego rozbierania dla potwierdzenia to żadna diagnoza.
Marysza
VIP
Posty: 118
Rejestracja: 17 wrz 2016, o 17:46
VIN: WDB2030041F179911

Re: Czy to już koniec?

Post autor: Marysza »

Z tym, że jak pisałem wyżej rozbierali mi dwumase co za tym idzie tarcze sprzęgła i docisk. Wszystko jest ok a bicie nadal pozostaje.
BigosWarrior
Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 20 mar 2019, o 22:55
VIN: WDB2030451A005998

Re: Czy to już koniec?

Post autor: BigosWarrior »

Biciem narazie się nie przejmuj, trzeba zająć się silnikiem. Trzeba zdjąć miskę olejową i sprawdzić panewki korbowodowe. Myślę, że nie będzie takiego dramatu i wał przytarł się tylko na jednym czopie. Niewykluczone, że ma to związek z lejącym wtryskiwaczem i rozrzedzeniem oleju. W każdym bądź razie w takiej sytuacji silnik byłby do uratowania - nowy wał i panewki lub szlif starego wału. Na pewno nie możesz ufać gościowi, który tylko na słuch diagnozuje silnik.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik i osprzęt”