jimbeam pisze: ↑11 paź 2019, o 10:32
Przybek pisze: ↑3 paź 2019, o 16:26
na foto klosz drogowy już po polerce, mijania przed, przy czym drogowy był 2 razy bardziej zmatowiały
Napisz kilka słów o swoim sposobie pls.
Do polerki użyty zestaw (niestety muszę zareklamować i produkt i sprzedającego bo inaczej nie ma sensu pisać skąd miałem taki efekt) ->
https://allegro.pl/oferta/zestaw-do-reg ... 5158903312 - zestaw spokojnie wystarcza na 3 komplety lamp w W210.
Potrzebne graty: zestaw, dostęp do bieżącej wody i prądu, miska z wodą do ciągłego płukania papieru ściernego, butelka ze spryskiwaczem (pilnujemy żeby klosz był cały czas mokry bo sobie narobimy kłopotu), wiertarka z REGULACJĄ prędkości obrotowej, duża szmata do przykrycia komory silnika (bo będzie uchlapana syfem z polerowania), okulary ochronne i dobre gumofilce albo klapki jak robicie jak jest ciepło (stałem praktycznie po kostki w wodzie
).
Najpierw czytamy instrukcję od zestawu pomimo że zawsze wiemy lepiej niż instrukcja
Potem najważniejsza decyzja od której zależy efekt i czas polerowania - wybór pierwszej gradacji papieru - im bardziej zmatowiały i głęboko porysowany klosz tym niższa pierwsza gradacja, nie polecam używania papieru 500, w zależności od stopnia uszkodzeń zaczynać od 1000 a przy kloszach typu "clear" można nawet od 1500 (a i tak trzeba się mocno przyłożyć - są trudniejsze do regeneracji), bo będziecie to polerować potem wieki. Lampę myjemy, namaczamy papiery ścierne, wiertarkę ustawiamy na niskie obroty (dobór prędkości jest w instrukcji, nie ustawiamy wysokiej bo "będzie szybciej" tylko będzie więcej roboty wtedy bo klosz szybko wysycha - i materiał zebrany papierem zaczyna rysować to co spolerowaliśmy!!! - polerujemy i pilnujemy żeby cały czas klosz był mokry i często płuczemy papier). Jak już się nam ładnie zmatowi (nie bać się jak zobaczycie że po pierwszym papierze jest gorszy niż przed polerką bo to normalne), bierzemy kolejna gradację i zabawa od nowa aż dojdziemy do 3000. Na koniec polerowania papierem klosz będzie lekko mleczny a w dotyku powierzchnia delikatnie "matowa". Gwałtowny przeskok widać dopiero po użyciu pasty - z mleka robi się lustro. Na koniec pasta z filtrem.
Uwaga - po polerce jedziemy kontrolnie na ustawienie świateł bo klosze już nie pochłaniają światła i możemy teraz oślepiać innych!!!
W W210 mocno zniszczone lampy polerowałem w sumie ponad 4 godziny.
W skrócie - nie masz czasu, wybierz inny dzień, nie śpiesz się, nie masz cierpliwości - nie rób bo tylko większe szkody spowodujesz, trzymaj się dołączonej instrukcji!
To by było chyba na tyle. Jak będę miał wenę to może zrobię temat z fotami z kolejnych etapów w "zrób to sam".