Strona 1 z 1

Inwestowanie w samochody?

: 15 wrz 2009, o 18:26
autor: tdmt
Witam,

Właśnie wyczytałem, że na Zachodzie modne się robi inwestowanie w samochody klasyczne,
np. Aston Martin, Bentley, Bugatti, Horch, Jaguar, Maybach czy Rolls-Royce:

http://www.skarbiec.biz/lifestyle/inwes ... syczne.htm

Zastanawiam się nad czymś takim, ale trudno jest podejść do tego tematu, bo trzeba mieć
do tego dobre wyczucie rynku...

"Rzepa" pisze, że ma nawet powstać fundusz inwestycyjny, który będzie się tym zajmować:
http://www.rp.pl/artykul/216066,278258_ ... chody.html

Gdzie można kupić takie samochody w Polsce???

: 15 wrz 2009, o 18:33
autor: tomuniooo
Pomysł oczywiście nie jest czyms nowym. Ludzie posiadający odpowiednie środki robią to już od bardzo dawna. Przy czym raczej nikt nie podchodzi do tego tematu jako jedynego źródła jego dochodu. Jest to raczej "sport" dla dobrze sytuowanych obywateli, którzy traktuja to bardziej jako hobby. Owszem polatach można spodziewać się znacznego wzrostu wartości ale jest to jednak dosyć rozciągnięte w czasie.
Aby bawić się w takie coś (moim zdaniem) należy miec najpierw ładnych kilka milionów na koncie. U nas w Polsce też zdarzają się osoby które się tym pasjonują ale są to ludzie naprawdę majętni, o których możemy poczytać w rankingu najbogatszych Polaków.

: 16 wrz 2009, o 15:39
autor: V126
Może nie do końca miliony, bo można kupować te nieco tańsze, ale trzeba wiedzieć co kupić, bo na niektórych samochodach wiele nie zarobisz, z prostego powodu - jest ich dużo, albo nie przedstawiają wielkiej wartości kolekcjonerskiej. tomuniooo ma wiele racji, to inwestycja długoterminowa, chyba, że chcesz kupić samochód do remontu i go wyremontować, ale tu trzeba mieć dużo czasu, cierpliwości , umiejętności i mieć gdzie go remontować. Druga sprawa, to taka, że tych samochodów nie sprzedaje się na pniu, więc ostatnich pieniędzy na to wydać nie możesz.
Ostatnio znajomy kupił w Belgii Citroena BL11 z 1946 roku, w werji "normalnej" za 8500euro (przy czy wtedy euro było po około 4,5zł), bez reflektorów i silnik do remontu (a to nie są tanie rzeczy), w Polsce te samochody są nieco tańsze, bo wtedy samochód w takim stanie kosztował około 20000-30000zł, za odrestaurowany trzeba było dać do 45000zł.
Co do kupna, to nie są to proste rzeczy, trzeba szukać, Allegro, miesięcznik Automobilista, pytać na wsiach, :bezradny:

: 16 wrz 2009, o 16:47
autor: MrBrown
Ja na swoim pierwszym zabytku straciłem - nawet rzekomo sprawne rzeczy okazały się niesprawne.

Właśnie go sprzedałem i szukam już czegoś zrobionego - odbudowa amerykańca w PL dla amatora to totalne ryzyko. Połowa części przychodzi niepasująca, do innych roczników.
W Stanach pojedziesz do sklepu i wymienisz, a w PL zostajesz z gratami za kilka tysięcy, których nie opłaca się wysyłać z powrotem, na którego ciężko znaleźć klienta....

Wyleczyłem się...

: 16 wrz 2009, o 17:14
autor: V126
MrBrown pisze:Ja na swoim pierwszym zabytku
co to było?

: 16 wrz 2009, o 21:22
autor: MrBrown
GMC Sprint (rzadsza odmiana Chevroleta El Camino) - rocznik 1973,
wersja Special Performance SP-454 (czyli coś jak topowy model SuperSport w Chevroletach)

Topowa specyfikacja - największy silnik, Big Block 454cc = 7,4 litra V8, wzmacniana skrzynia TH-400 z wajchą w konsoli centralnej, stabilizatory, sportowe zawieszenie, hamulce tarczowe ze wspomaganiem, oryginalne kubełkowe fotele (tzw. swivel seats), obrotomierz (jak na amerykana wyjątkowy rarytas).

Jeden z 70 wyprodukowanych egzemplarzy w tej specyfikacji, do dziś zachowało się prawdopodobnie kilka sztuk - czyli totalny rarytas.

: 16 wrz 2009, o 21:30
autor: V126
Ekstra, jak to czytałem to mało co nie zacząłem się ślinić, nie chciałeś zachować go dla siebie?
Wspaniały samochód, dziwne, że na nim straciłeś.

: 16 wrz 2009, o 22:18
autor: MrBrown
Straciłem, bo po pierwsze import z USA kosztuje, po drugie tu na miejscu okazało się, że wiele części nie pasuje, trzeba by kupić kolejne, do tego kilka usterek wyszło w praniu...

A pierwszy głód na taki samochód już zaspokoiłem wcześniej; kumpel użyczył mi swojego El Camino też rocznik 1973, na zdjęciach poniżej.
To był mój podstawowy środek transportu przez prawie rok, ciekawa przygoda to była :ok:

: 16 wrz 2009, o 22:23
autor: V126
Ekstra są te samochody. Problematyczne tylko jest ich spalanie.

: 6 lis 2009, o 18:06
autor: MrBrown
7,4 litra przy normalnej jeździe mieści się w 30 litrach, więc nie jest źle :rotfl: