Naprawa spryskiwacza tylnej szyby
: 30 kwie 2012, o 17:38
Zapewne wielu z was żyje z czymś takim nawet nie wiedząc, że takie coś jest niewłaściwe. Spryskiwacz powinien lać płyn na środek szyby niezależnie od ruchu wycieraczki. Ja problem dostrzegłem po zimie, jakoś niedawno chciałem sobie przemyć szybę i we wstecznym lusterku zobaczyłem coś czego jeszcze nie widziałem (spryskiwacz kręcił się razem z wycieraczką i lał po szybie, tylnej klapie, rejestracji, zderzaku, tylnej lampie itp.).
Problem jest w sumie prosty, gdyż korozja sprawia iż skleja się plastikowa dysza lub dysza i doprowadzająca do niej mosiężna rurka z wałkiem wycieraczki, w którym te elementy są osadzone. Teoretycznie prosta dolegliwość, ale niewychwycona w porę sprawi, że mosiężna rurka skoroduje i będzie do wymiany. Ale przechodząc do rzeczy, to warto się tym zainteresować, gdyż cały mechanizm kosztuje około 420zł, a w niektórych przypadkach wystarczy tylko czyszczenie (oczywiście jeśli nie dopilnuje się problemu zawczasu, to mosiężna rurka przejdzie do niebytu i będzie trzeba trochę kombinować).
Do rzeczy. U mnie mosiężna rurka nie była skorodowana i użycie spryskiwacza nie było jednoznaczne z myciem klapy bagażnika od wewnątrz (gdy rurka zgnije, to płyn leje się do mechanizmu wycieraczki, a z niego do wnętrza klapy).
Przechodząc do meritum jak okiełznać bestię.
Najpierw musimy zdjąć plastikowy dekielek, który osłania śrubę wycieraczki, odsadzamy go palcami od strony szyby i na podniesionej (ale nie do końca) wycieraczce wyjmujemy go i odkładamy. Odkręcamy nakrętkę trzymającą wycieraczkę TRZYMAJĄC WYCIERACZKĘ, ŻEBY NIE ZMIELIĆ MECHANIZMU WYCIERACZKI!!! Następnie będzie mały zgryz, gdyż wycieraczka jest na stożkowym wieloklinie i nie do końca chce schodzić z niego. Używamy penetratorów i zostawiamy go na chwilę zdejmując w tym czasie tapicerkę z klapy bagażnika. Kolejnym krokiem jest konieczność zdjęcia wycieraczki. Gdy ją zdejmiecie zaglądacie od spodu i widzicie mechanizm.
Widzimy niebieską rurkę, którą wyciągamy z czarnej mufki, wtyk elektryczny, który wypinamy oraz 3 śruby, które odkręcamy. Następnie wyjmujemy mechanizm i idziemy z nim do jakiegoś stołu.
Następnie ten metalowy dekielek, przykręcony torxami musimy odkręcić i go zdjąć. Aby tego dokonać musimy trzymając mechanizm wepchnąć spryskiwacz i oś wycieraczki do środka (przynajmniej kawałek), następnie przekładamy dekielek przez tego czarnego siurka, do którego dochodzi płyn do spryskiwaczy, zdejmujemy uszczelkę i zabieramy takiego tworzywowego pypcia, który zostanie w tym dekielki lub będzie gdzieś tam się poniewierał. Wyjmujemy cały trzpień z mechanizmu i odkładamy mechanizm.
Tak on wygląda
Kolejnym etapem jest rozebranie trzpienia. Na końcu mamy dyszę spryskiwacza, która się wyciąga i tak wygląda
Na drugim końcu mamy tego siurka, do którego dochodził płyn, ciągnąć za tego siurka wyjmujemy mosiężną rurkę.
Tak to wygląda (po oczyszczeniu). Jeśli jakaś część tej rurki jest uszkodzona, to musicie stosować patenty innych kolegów, którzy stosują tam tworzywowe rurki (podciśnieniowe przewody od VW). Trzeba tylko uważać, żeby dobrać odpowiedni zamiennik, gdyż ten długi wystający czubek (który wchodzi do mosiężnego przewodu) musi wejść do nowego przewodu.
Zasadniczy problem jaki ja napotkałem to zatarcie się samej końcówki spryskiwacza (patrząc na zdjęcie końcówki widać tam: końcówkę, która ma zamontowaną wewnątrz dyszę, ciut cieńszą część, która wchodzi w ośkę wycieraczki oraz czubek wchodzący do przewodu mosiężnego), a konkretniej tej części, która wchodzi do wnętrza ośki. Jeśli mosiężna rurka sklei się z zatartą dyszą lub też z ośką, wtedy musicie dobierać rurkę.
Tak oto rozebrane jest już praktycznie wszystko. Teraz wszystko czyścimy:
- mosiężną rurkę
- plastikową końcówkę spryskiwacza
- wnętrze ośki wycieraczki ze szczególnym uwzględnieniem części, gdzie powinna "obracać się" końcówka spryskiwacza (powinna obracać się gładko).
Na zdjęciu widać wnętrze osi od strony końcówki
Jak widać jest tam przewężenie, o które opiera się O-ring
Średnica zewnętrzna mosiężnej rurki to około 3.5mm, średnica wewnętrzna ośki wycieraczki to około 5mm, ja kupiłem O-ring o średnicy wewnętrznej 3mm, zewnętrznej 5mm i grubości 1mm.
Wszystko smarujemy i do świeżo wyczyszczonego wałka wycieraczki wsuwamy mosiężną rurkę, od przodu wkładamy O-ring i wciskamy końcówkę spryskiwacza. Następnie musimy wyczyścić wnętrze tej tulei, skąd wyjęliśmy wałek wycieraczki. (od zewnątrz zapewne wypadnie wam gumowa uszczelka i jeszcze jeden O-ring, O-ring pasowałoby wymienić, a tą drugą uszczelkę wyczyścić) Po wyczyszczeniu smarujemy i składamy.
Ta mała czarna miseczka, która poniewierała się gdzieś tam wewnątrz powinna trafić na jeden z końców tego trzpienia, który wchodzi w gniazdo w plastikowej żółtej zębatce. Na zdjęciu pokazane gdzie ją założyć
Do założenia metalowego dekielka niezbędne jest wsunięcie osi wycieraczki nie do końca, gdyż trzeba przełożyć przez dekielek ten siurek od wężyka od płynu do spryskiwaczy.
Gdy złożymy wszystko "do kupy" i założymy poprawnie wycieraczkę, należy rękami ustawić końcówkę spryskiwacza tak, żeby tryskała pionowo. Później ustawiamy dyszę spryskiwacza i zakładamy dekielek śruby. PAMIĘTAMY, ŻE PRZY DOKRĘCANIU WYCIERACZKI NALEŻY TRZYMAĆ JĄ RĘKĄ, ŻEBY NIE ZMIELIĆ MECHANIZMU!!!
Jeśli gdzieś nie napisałem o smarowaniu, to proponuję przy składaniu kierować się logiką i smarować wszystkie trące o siebie elementy (wszystkie O-ringi itp.).
Powodzenia, zawsze to kilka stówek zostaje w kieszeni.
Problem jest w sumie prosty, gdyż korozja sprawia iż skleja się plastikowa dysza lub dysza i doprowadzająca do niej mosiężna rurka z wałkiem wycieraczki, w którym te elementy są osadzone. Teoretycznie prosta dolegliwość, ale niewychwycona w porę sprawi, że mosiężna rurka skoroduje i będzie do wymiany. Ale przechodząc do rzeczy, to warto się tym zainteresować, gdyż cały mechanizm kosztuje około 420zł, a w niektórych przypadkach wystarczy tylko czyszczenie (oczywiście jeśli nie dopilnuje się problemu zawczasu, to mosiężna rurka przejdzie do niebytu i będzie trzeba trochę kombinować).
Do rzeczy. U mnie mosiężna rurka nie była skorodowana i użycie spryskiwacza nie było jednoznaczne z myciem klapy bagażnika od wewnątrz (gdy rurka zgnije, to płyn leje się do mechanizmu wycieraczki, a z niego do wnętrza klapy).
Przechodząc do meritum jak okiełznać bestię.
Najpierw musimy zdjąć plastikowy dekielek, który osłania śrubę wycieraczki, odsadzamy go palcami od strony szyby i na podniesionej (ale nie do końca) wycieraczce wyjmujemy go i odkładamy. Odkręcamy nakrętkę trzymającą wycieraczkę TRZYMAJĄC WYCIERACZKĘ, ŻEBY NIE ZMIELIĆ MECHANIZMU WYCIERACZKI!!! Następnie będzie mały zgryz, gdyż wycieraczka jest na stożkowym wieloklinie i nie do końca chce schodzić z niego. Używamy penetratorów i zostawiamy go na chwilę zdejmując w tym czasie tapicerkę z klapy bagażnika. Kolejnym krokiem jest konieczność zdjęcia wycieraczki. Gdy ją zdejmiecie zaglądacie od spodu i widzicie mechanizm.
Widzimy niebieską rurkę, którą wyciągamy z czarnej mufki, wtyk elektryczny, który wypinamy oraz 3 śruby, które odkręcamy. Następnie wyjmujemy mechanizm i idziemy z nim do jakiegoś stołu.
Następnie ten metalowy dekielek, przykręcony torxami musimy odkręcić i go zdjąć. Aby tego dokonać musimy trzymając mechanizm wepchnąć spryskiwacz i oś wycieraczki do środka (przynajmniej kawałek), następnie przekładamy dekielek przez tego czarnego siurka, do którego dochodzi płyn do spryskiwaczy, zdejmujemy uszczelkę i zabieramy takiego tworzywowego pypcia, który zostanie w tym dekielki lub będzie gdzieś tam się poniewierał. Wyjmujemy cały trzpień z mechanizmu i odkładamy mechanizm.
Tak on wygląda
Kolejnym etapem jest rozebranie trzpienia. Na końcu mamy dyszę spryskiwacza, która się wyciąga i tak wygląda
Na drugim końcu mamy tego siurka, do którego dochodził płyn, ciągnąć za tego siurka wyjmujemy mosiężną rurkę.
Tak to wygląda (po oczyszczeniu). Jeśli jakaś część tej rurki jest uszkodzona, to musicie stosować patenty innych kolegów, którzy stosują tam tworzywowe rurki (podciśnieniowe przewody od VW). Trzeba tylko uważać, żeby dobrać odpowiedni zamiennik, gdyż ten długi wystający czubek (który wchodzi do mosiężnego przewodu) musi wejść do nowego przewodu.
Zasadniczy problem jaki ja napotkałem to zatarcie się samej końcówki spryskiwacza (patrząc na zdjęcie końcówki widać tam: końcówkę, która ma zamontowaną wewnątrz dyszę, ciut cieńszą część, która wchodzi w ośkę wycieraczki oraz czubek wchodzący do przewodu mosiężnego), a konkretniej tej części, która wchodzi do wnętrza ośki. Jeśli mosiężna rurka sklei się z zatartą dyszą lub też z ośką, wtedy musicie dobierać rurkę.
Tak oto rozebrane jest już praktycznie wszystko. Teraz wszystko czyścimy:
- mosiężną rurkę
- plastikową końcówkę spryskiwacza
- wnętrze ośki wycieraczki ze szczególnym uwzględnieniem części, gdzie powinna "obracać się" końcówka spryskiwacza (powinna obracać się gładko).
Na zdjęciu widać wnętrze osi od strony końcówki
Jak widać jest tam przewężenie, o które opiera się O-ring
Średnica zewnętrzna mosiężnej rurki to około 3.5mm, średnica wewnętrzna ośki wycieraczki to około 5mm, ja kupiłem O-ring o średnicy wewnętrznej 3mm, zewnętrznej 5mm i grubości 1mm.
Wszystko smarujemy i do świeżo wyczyszczonego wałka wycieraczki wsuwamy mosiężną rurkę, od przodu wkładamy O-ring i wciskamy końcówkę spryskiwacza. Następnie musimy wyczyścić wnętrze tej tulei, skąd wyjęliśmy wałek wycieraczki. (od zewnątrz zapewne wypadnie wam gumowa uszczelka i jeszcze jeden O-ring, O-ring pasowałoby wymienić, a tą drugą uszczelkę wyczyścić) Po wyczyszczeniu smarujemy i składamy.
Ta mała czarna miseczka, która poniewierała się gdzieś tam wewnątrz powinna trafić na jeden z końców tego trzpienia, który wchodzi w gniazdo w plastikowej żółtej zębatce. Na zdjęciu pokazane gdzie ją założyć
Do założenia metalowego dekielka niezbędne jest wsunięcie osi wycieraczki nie do końca, gdyż trzeba przełożyć przez dekielek ten siurek od wężyka od płynu do spryskiwaczy.
Gdy złożymy wszystko "do kupy" i założymy poprawnie wycieraczkę, należy rękami ustawić końcówkę spryskiwacza tak, żeby tryskała pionowo. Później ustawiamy dyszę spryskiwacza i zakładamy dekielek śruby. PAMIĘTAMY, ŻE PRZY DOKRĘCANIU WYCIERACZKI NALEŻY TRZYMAĆ JĄ RĘKĄ, ŻEBY NIE ZMIELIĆ MECHANIZMU!!!
Jeśli gdzieś nie napisałem o smarowaniu, to proponuję przy składaniu kierować się logiką i smarować wszystkie trące o siebie elementy (wszystkie O-ringi itp.).
Powodzenia, zawsze to kilka stówek zostaje w kieszeni.