Gdyniak pisze:Należy jednak zwrócić uwagę z jakim natężeniem prądu ładuje prostownik - najlepsze efekty są gdy jest to 10% (jednak nie więcej!) pojemności akumulatora.
......czyli dobry prostownik, koniecznie z amperomierzem....Co do temperatury otoczenia w czasie ładowania - nie miałem racji (przynajmniej zdaniem Gdyniaka ) - i bardzo dobrze, że nie miałem....
P.S. A co sądzicie o odłączeniu akumulatora (zdjęcie zacisków) do doładowania, lub przynajmniej odłączeniu "masy", bo wspomniany kolega niczego nie odpinał, podłączył tylko uchwyty do zacisków i gotowe...Ja np. minus zdejmuje zawsze, czasami nawet plus - może niesłusznie ?.
Gdyniak pisze: najlepsze efekty są gdy jest to 10% (jednak nie więcej!) pojemności akumulatora.
Tu teoria mówi wprost. Jeżeli mamy prostownik o ładowaniu np.8A a akumulator 100Ah to czas ładowania powinien wynieść 12,5 godziny. Przy 10A 10 godz. Ja mam dwu zakresowy 8 i 11A w instrukcji pisze, aby ładować akumulatory 70-100AH prądem 11A przez 8godz. Ja swój 100Ah doładowuję w okresie zimy raz w miesiącu przez 9godzin prądem 11A.(robię krótkie przebiegi do pracy i z powrotem).
Gdyniak pisze:We współczesnych samochodach odpinanie zacisków straciło swój sens - nawet "plus" jest wyprowadzony do ładowania.
W X5 mam akumulator w bagażniku pod kołem zapasowym, a wnęka jest zakryta. Jak miałbym się do niego dobrać i odpinać klemy to chyba by mnie krew zalała. W przedziale silnikowym są zainstalowane specjalne śruby przydatne do ładowania i pożyczania prądu. W W203 też ładuję bez odpinania.
W trakcie dalszych kombinacji okazało się że to jednak nie akumulator.
Na innym, nowym aku, efekt taki sam. Trzeba było bardzooooo długo "kręcić" aby odpalił.
Idąc za Waszą radą stwierdziłem za to nieszczelność układu paliwowego :-) cieknącą pompę.
Sobotni poranek spedziłem sam na sam z pompą w efekcie czego przeszła wymiane uszczelek i czyszczenie. Okazało się, że pompa przyrdzewiała przy uszczelkach sekcji i sie rozszczelniła. Teraz jest ok i chyba nie cieknie:-)
Dodatkowo zalałem paliwo ze STATOIL ON Gold i płukankę do baku Liqui moly( ponad 50 dych za opakowanie) . Polecił mi to jeden gośći i stwierdziłem że zaryzykuję.
Efekt jest taki, że auto odpala teraz zdecydowanie lepiej. 3-4 obroty rozrusznika na zimnym silniku. Dodatkowa korzyść to niebywały spadek spalania. na oko minimum litr mniej na 100 ale to pewnie efekt dodania płukanki . Zobaczymy co bedzie dalej. Zamierzam jeszcze zmienić oringi na przewodach paliwowych i wtedy zobaczymy
Dzieki za Wasze rady.
[ Dodano: 2010-12-06, 16:50 ]
Dodam, że samochód zaczął odpalać mniej wiecej dwa razy szybcie po samej zmianie paliwa i dodaniu płukanki. Przy tych samych warunkach oczywiście. Dalszą poprawę zauważyłem po uszczelnieniu pompy . Paliwo ma jednak bardzo duże znaczenie, nie spodziwałem się że aż takie. Przypomnę, że wczesniej tez nie tankowałem paliwa z podrzędnych stacji tylko na SHELL( zwykłe, nie V-power)