Dokładnie tego powiedzenia chciałem użyć przy wczorajszej wypowiedzi. Ejj nie grzeb mi w głowie dobra. Jednak jakoś mi sie nie skleił z tym czynnikiem ludzkim.jarod32 pisze:a jak trafi na pechowca, to cegła na łeb w drewnianym kościele spadnie
Oczywiście nie ma co popadać w paranoje ale warto myślę weryfikować pracę "gazowników" a już na pewno stan instalacji jak się ją nabywa, że tak powiem z pojazdem, żeby nie być potem zaskoczonym.
Pamiętam któryś odcinek Top Gear gdzie gościnnie był jakiś angielski komik, ja gościa jakoś tak nie kojarzę, i chłopaki darły z niego łacha, ze jeździ zagazowanym Roverem 75 czy jakoś tak. Gościu opowiadał, że furak mu się w końcu zapalił i spalił. Na pytanie "Czym jeździ teraz?" odpowiedział ... "Roverem 75 z gazem" . Kupił drugiego u tego samego dealera i zagazował. Twardziel.