Refleksyjnie o życiu.
Moderator: Dziki Mar
- ArturA6
- Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 30 sie 2015, o 21:17
- VIN:
- Lokalizacja: Piaseczno
- Smart
- VIP
- Posty: 5739
- Rejestracja: 29 gru 2012, o 11:25
- VIN:
- Lokalizacja: Katowice
Re: Refleksyjnie o życiu.
Fajne ... dobra robota a każda historia jest fajna jak jest ciekawie opowiedziana.
Ależ miałem przygodę dzisiaj o poranku po 10ej rano, jadąc jedną z ulic w Katowicach do punkty A i z planem, że wracając dot jeszcze do punktu B ... a potem do chaty. Sunę spokojnie i z daleka widzę, że stoi kolejka auta ze 20 sztuk i chłopaki kontrolują trzeźwość a widac ich z daleka, bo droga prosta i mnie zresztą też, więc szybka refleksja a nie chciało mi się stać i czekać, bo jak jeszcze będą kontrolować papiery a z daleka nie widać to postoję także, jadąc te licznikowe 55 w mieście pomału zawracam z jednym skrętem, bo droga szeroka i myślę pojadę najpierw do punktu B. Sunę sobie więc spokojnie dalej tą prostą drogą 55km/h i widzę w lusterku, że zasuwa radiowóz na bulajach no to ciach prawy migacz i zjeźdząm na bok, żeby przejchali a oni mijaąc mnie lizak przez okno i że ma się zatrzymać. Hmm ... zjężdząmy na parking, oni do mnie czemu uciekam nerwowo, ja spokojnie, że nie uciekam, bo przecież jadę 50km/h przez środek miasta i tak się raczej nie ucieka a zresztą, przed kim, oni że zawróciłem, żeby uniknąc badania, ja że nie i skąd taki pomysł więc ... badają i ZERO, czy co tam widać na tej żółtej latarce do dmuchania. Wszystko w miarę spokojnie ale byli trochę napięci ale zobaczyli ZERO no to mina im trochę teges, więc jeszcze kontrola dokumentów, pytania o gaśnicę, trójkąt, apteczke i odpuścili jak zapytali o kamizelkę a ja powiedziałem, że mam cztery sztuki ... ma ze względu na Austryjackie przepisy ale widziałem, że byli zaskoczeni. Nie sprawdzali tylko grzecznie pytali i pouczywszy mnie, żebym więcej tak nie robił, nie wiem czego w sumie ale teges, pakują się do auta i chcą zmykać, więc pytam ... a kontrolny protokół po badaniu trzeźwości dla mnie to gdzie? Cisza, jaki protokół, ja że taki i taki, oni żebym nie wymyślał, ja że nie wymyślam i prosze protokół a nie to dzwonię na 112, konsternacja ... nie mylić z kurestwem , wszystko na spokojnie ale ciśnienie jest widzę. Jeden śmiga do radiowozu chyba pogadać na radiu, wraca i zapraszają mnie do siebie do auta, bo wypiszą druk albo sobie tu poczekam ale widzę, że się zgotowali, choć kulturalnie i wszystko do mnie OK. No to nie chcąc ich teges mówię, okej do piekła z tym drukiem i że dziękuję oraz miłego dnia i oni w swoją stronę a ja w swoją. Przy okazji miłej rozmowy potwierdziłem sobie, że faktycznie pomiar do tego alkomatu, który mają w bagażniku powinien trawać co najmniej trzy sekundy dmuchania a odstępy między kolejnymi pomiarami, zgodnie z instrukcją Komendanta Głównego P ... powinnym wynosić minimum piętnaście minut a ten pomiar z żółtej trąbki, jest tylko testowy i liczą się te dwa wyniki z radiowozu a potem w razie draki, dwa kolejne na komisariacie ale w odstępach jak opisałem.
Straciłem z pół godziny, oni też ... ale pomyślałem, że może ta wiedza się tu komuś przyda.
Ależ miałem przygodę dzisiaj o poranku po 10ej rano, jadąc jedną z ulic w Katowicach do punkty A i z planem, że wracając dot jeszcze do punktu B ... a potem do chaty. Sunę spokojnie i z daleka widzę, że stoi kolejka auta ze 20 sztuk i chłopaki kontrolują trzeźwość a widac ich z daleka, bo droga prosta i mnie zresztą też, więc szybka refleksja a nie chciało mi się stać i czekać, bo jak jeszcze będą kontrolować papiery a z daleka nie widać to postoję także, jadąc te licznikowe 55 w mieście pomału zawracam z jednym skrętem, bo droga szeroka i myślę pojadę najpierw do punktu B. Sunę sobie więc spokojnie dalej tą prostą drogą 55km/h i widzę w lusterku, że zasuwa radiowóz na bulajach no to ciach prawy migacz i zjeźdząm na bok, żeby przejchali a oni mijaąc mnie lizak przez okno i że ma się zatrzymać. Hmm ... zjężdząmy na parking, oni do mnie czemu uciekam nerwowo, ja spokojnie, że nie uciekam, bo przecież jadę 50km/h przez środek miasta i tak się raczej nie ucieka a zresztą, przed kim, oni że zawróciłem, żeby uniknąc badania, ja że nie i skąd taki pomysł więc ... badają i ZERO, czy co tam widać na tej żółtej latarce do dmuchania. Wszystko w miarę spokojnie ale byli trochę napięci ale zobaczyli ZERO no to mina im trochę teges, więc jeszcze kontrola dokumentów, pytania o gaśnicę, trójkąt, apteczke i odpuścili jak zapytali o kamizelkę a ja powiedziałem, że mam cztery sztuki ... ma ze względu na Austryjackie przepisy ale widziałem, że byli zaskoczeni. Nie sprawdzali tylko grzecznie pytali i pouczywszy mnie, żebym więcej tak nie robił, nie wiem czego w sumie ale teges, pakują się do auta i chcą zmykać, więc pytam ... a kontrolny protokół po badaniu trzeźwości dla mnie to gdzie? Cisza, jaki protokół, ja że taki i taki, oni żebym nie wymyślał, ja że nie wymyślam i prosze protokół a nie to dzwonię na 112, konsternacja ... nie mylić z kurestwem , wszystko na spokojnie ale ciśnienie jest widzę. Jeden śmiga do radiowozu chyba pogadać na radiu, wraca i zapraszają mnie do siebie do auta, bo wypiszą druk albo sobie tu poczekam ale widzę, że się zgotowali, choć kulturalnie i wszystko do mnie OK. No to nie chcąc ich teges mówię, okej do piekła z tym drukiem i że dziękuję oraz miłego dnia i oni w swoją stronę a ja w swoją. Przy okazji miłej rozmowy potwierdziłem sobie, że faktycznie pomiar do tego alkomatu, który mają w bagażniku powinien trawać co najmniej trzy sekundy dmuchania a odstępy między kolejnymi pomiarami, zgodnie z instrukcją Komendanta Głównego P ... powinnym wynosić minimum piętnaście minut a ten pomiar z żółtej trąbki, jest tylko testowy i liczą się te dwa wyniki z radiowozu a potem w razie draki, dwa kolejne na komisariacie ale w odstępach jak opisałem.
Straciłem z pół godziny, oni też ... ale pomyślałem, że może ta wiedza się tu komuś przyda.
CL203 WDB2037461A802397
- Smart
- VIP
- Posty: 5739
- Rejestracja: 29 gru 2012, o 11:25
- VIN:
- Lokalizacja: Katowice
Re: Refleksyjnie o życiu.
Nie mogę przestać się śmiać i jak chcę sobie poprawić humor ... naprawdę warto. https://www.youtube.com/watch?v=bpe4eGsGbOA
Każdy medal ma dwie strony ... a takiego nie było od 25 lat.
Każdy medal ma dwie strony ... a takiego nie było od 25 lat.
CL203 WDB2037461A802397
- ArturA6
- Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 30 sie 2015, o 21:17
- VIN:
- Lokalizacja: Piaseczno
Re: Refleksyjnie o życiu.
Kolejny dowcip https://www.youtube.com/watch?v=If096EhrH_U
Mercedes C180 Kompressor CLASSIC 143 KM kombi 2004 r.
WDB2032461F600239
WDB2032461F600239
- Smart
- VIP
- Posty: 5739
- Rejestracja: 29 gru 2012, o 11:25
- VIN:
- Lokalizacja: Katowice
Re: Refleksyjnie o życiu.
Oj tam, oj tam przecież to ekonomiści ... może coś prostszego. https://www.youtube.com/watch?v=uuRJxfEgEKA
CL203 WDB2037461A802397
- Smart
- VIP
- Posty: 5739
- Rejestracja: 29 gru 2012, o 11:25
- VIN:
- Lokalizacja: Katowice
Re: Refleksyjnie o życiu.
Padłem, no jaka wena ... z dzisiejszych komentarzy na interii.
~Romuś - Dzisiaj (19:17)
Dziś spotkało się trzech(3) wielkich polaków napisali razem list. Kapuś wymyślał historię , analfabeta to pisał a pijak wysłał pocztą bo akurat szedł po pół litra.
~Romuś - Dzisiaj (19:17)
Dziś spotkało się trzech(3) wielkich polaków napisali razem list. Kapuś wymyślał historię , analfabeta to pisał a pijak wysłał pocztą bo akurat szedł po pół litra.
CL203 WDB2037461A802397
-
- VIP
- Posty: 274
- Rejestracja: 15 gru 2015, o 18:14
- VIN: WDB2037461A860104
- Lokalizacja: Wolsztyn
Re: Refleksyjnie o życiu.
Historia związana z moim autem i "mechanikami-diagnostami". Cudzysłów celowy, wyjaśni się dalej.
Wszystko zaczęło się od tego, że podczas hamowania przy prędkości około 85-90 km/h czułem drgania kierownicy w lewo i prawo. Pojechałem do mechanika, diagnoza - prawy wahacz do wymiany. Wymienione, drgania nie ma, ale za to auto zaczęło ściągać w lewo, musiałem jeździć z kierownicą skręconą w prawo co odbiera przyjemność z jazdy. Jako że ta sytuacja zbiegła się z przeglądem, na znajomej "stacji diagnostycznej" poprosiłem - oprócz wykonania przeglądu - o ustawienie zbieżności. Panowie "mechanicy-diagnostycy" zaczęli ustawiać. W końcu stwierdzili że się "nie da", sugerując, że auto jest po dzwonie i "coś jest pokrzywione" (konkretnej diagnozy brak). Zapłaciłem (tak, wiem, mój błąd) 50 zł. Pytam ich o przegląd - zapomnieli, wbili do dowodu, kazali przyjechać za tydzień.
Przyjechałem za tydzień - przegląd zrobiony. Stwierdziłem, że pojadę do serwisu w innym mieście, który zajmuje się geometrią - niech oni zobaczą co z tą zbieżnością. Pojechałem, Panowie zaczęli sprawdzać. Po 10 minutach wołają mnie z diagnozą "luzy na przekładni kierowniczej, regeneracja ~1.3k PLN razem z montażem, demontażem i zbieżnością. Podziękowałem, pogodziłem się z tym faktem. Jako że nieufny ze mnie człowiek pojechałem do drugiej stacji diagnostycznej i opowiedziałem całą historię. Razem z panem diagnostą sprawdzaliśmy przez pół godziny całe zawieszenie. Luzów z przodu brak, z tyłu wyszły luzy na gumach stabilizatorów. W takim razie skąd regeneracja maglownicy? Ano stąd, że "panowie diagności-mechanicy" na pierwszej stacji diagnostycznej nie dokręcili drążków kierowniczych(!!), a panowie z drugiego serwisu nawet tego nie sprawdzili.
Koniec historii jest pozytywny, na drugiej stacji diagnostycznej wymienili gumy stabilizatorów z tyłu, ustawili zbieżność (wyniki dla konsultacji wrzucę w innym temacie) i auto jedzie jak po sznurku. Zamiast 1300 PLN zapłaciłem 130. Wnioski pozostawiam wam. Po tej przygodzie zyskałem dwa miejsca na liście, które należy omijać szerokim łukiem i jedno, w którym w przyszłym roku zrobię przegląd.
Wszystko zaczęło się od tego, że podczas hamowania przy prędkości około 85-90 km/h czułem drgania kierownicy w lewo i prawo. Pojechałem do mechanika, diagnoza - prawy wahacz do wymiany. Wymienione, drgania nie ma, ale za to auto zaczęło ściągać w lewo, musiałem jeździć z kierownicą skręconą w prawo co odbiera przyjemność z jazdy. Jako że ta sytuacja zbiegła się z przeglądem, na znajomej "stacji diagnostycznej" poprosiłem - oprócz wykonania przeglądu - o ustawienie zbieżności. Panowie "mechanicy-diagnostycy" zaczęli ustawiać. W końcu stwierdzili że się "nie da", sugerując, że auto jest po dzwonie i "coś jest pokrzywione" (konkretnej diagnozy brak). Zapłaciłem (tak, wiem, mój błąd) 50 zł. Pytam ich o przegląd - zapomnieli, wbili do dowodu, kazali przyjechać za tydzień.
Przyjechałem za tydzień - przegląd zrobiony. Stwierdziłem, że pojadę do serwisu w innym mieście, który zajmuje się geometrią - niech oni zobaczą co z tą zbieżnością. Pojechałem, Panowie zaczęli sprawdzać. Po 10 minutach wołają mnie z diagnozą "luzy na przekładni kierowniczej, regeneracja ~1.3k PLN razem z montażem, demontażem i zbieżnością. Podziękowałem, pogodziłem się z tym faktem. Jako że nieufny ze mnie człowiek pojechałem do drugiej stacji diagnostycznej i opowiedziałem całą historię. Razem z panem diagnostą sprawdzaliśmy przez pół godziny całe zawieszenie. Luzów z przodu brak, z tyłu wyszły luzy na gumach stabilizatorów. W takim razie skąd regeneracja maglownicy? Ano stąd, że "panowie diagności-mechanicy" na pierwszej stacji diagnostycznej nie dokręcili drążków kierowniczych(!!), a panowie z drugiego serwisu nawet tego nie sprawdzili.
Koniec historii jest pozytywny, na drugiej stacji diagnostycznej wymienili gumy stabilizatorów z tyłu, ustawili zbieżność (wyniki dla konsultacji wrzucę w innym temacie) i auto jedzie jak po sznurku. Zamiast 1300 PLN zapłaciłem 130. Wnioski pozostawiam wam. Po tej przygodzie zyskałem dwa miejsca na liście, które należy omijać szerokim łukiem i jedno, w którym w przyszłym roku zrobię przegląd.
C180 Sport Coupe, 1.8, 2005, 105 kW
- Dziki Mar
- Moderator
- Posty: 4167
- Rejestracja: 5 paź 2016, o 18:58
- VIN: WDB2110891B355007
Re: Refleksyjnie o życiu.
Nie wiedziałem gdzie to wrzucić, ale podpis mema i tytuł tematu chyba się zgadzają...
http://demotywatory.pl/4781457/Moje-aut ... u-na-jazde
http://demotywatory.pl/4781457/Moje-aut ... u-na-jazde
W203 C200 M271 2005 Był
W211 E320 CDI OM642 4Matic 2008 Jest
W245 B180 CDI (chip) OM640 2010 Jest
ALBUM
Regulamin Forum
Status VIP
W211 E320 CDI OM642 4Matic 2008 Jest
W245 B180 CDI (chip) OM640 2010 Jest
ALBUM
Regulamin Forum
Status VIP
-
- Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 09:21
- VIN: brak auta
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Refleksyjnie o życiu.
hahaha, dobry mem. Takie humorzaste autko