MERCEDES...........BMW, czy inne?????????????????????????

Cohones · Post autor: **Cohones** » 3 gru 2008, o 00:19

mercedess_ml pisze: Mercedes to Mercedes i mówcie co chcecie - kobiety górą

zgadzam sie w 100%

mugger · Post autor: **mugger** » 3 gru 2008, o 07:55

swoją drogą trochę zdziwiły mnie wypowiedzi kolegów którzy jeździli/jeżdżą BMW dot. bezawaryjności tych samochodów...
ja słyszałem zawsze o pękających głowicach, białym dymie z rury, oleju zalegającym wszędzie gnie nie trzeba, głupiejącej elektryce, szybko niszczącym się wnętrzu
co do innych marek...
...a co powiecie o lexusach/ toyotach?
swego czasu gustowałem w toyotach - w domu mieliśmy trzy sztuki - ja się wyłamałem...
...moja toya była naprawdę trwała i bezawaryjna, ojciec poprzednią avensis zrobił ponad 350tys i nic się nie zepsuło, teraz też jeździ avensis - chociaż tej już sobie tak nie chwali

MrBrown · Post autor: **MrBrown** » 3 gru 2008, o 09:21

heh, dla mnie temat-rzeka

Od 20 lat miałem tylko Toyoty w rodzinie...
Były Corolle, Cariny, Camry, 4Runnery, Solara.
I japońskie, i brytyjskie i amerykańskie - nie działo się nic, albo prawie nic.
Przebiegi do 400.000km bez większych problemów, z napraw to np. łożyska w kołach, czy jakieś (drobne) elementy zawieszenia.
Samochody totalnie bezproblemowe, wsiadasz i jedziesz

Ale zbyt spokojne w stylu, charakterystyce jazdy, takie "poprawne" - pewnie dlatego szukałem czegoś "z jajem", bo już byłem totalnie zanudzony Toyotami.

No i im nowsze modele tym mniej wytrzymałe - najwięcej usterek (czyli dwie) miałem z Corollą '03r., Solara też już miała jakieś wpadki jakościowe.

Inna sprawa że przez Merca poznałem zupełnie inny pułap usterkowości:
z pełną stanowczością stwierdzam, że przez pierwsze trzy miesiące użytkowania Merca miałem więcej usterek, niż przez moje 10 lat użytkowania wszystkich Toyot razem wziętych (!)
Dobrze że teraz jest spokój (odpukać)

bobik123 · Post autor: **bobik123** » 3 gru 2008, o 09:41

mądre słowa - im nowsze tym niej trwałe i bardziej awaryjne. Niestety producenci w walce o klienta walczą zazwyczaj max wyposażenia min cena - coś za coś.
Toyoty - faktycznie były super typowe muły robocze - wsiadasz i jedziesz zawsze, nie wiem jak teraz ale już słyszałem od znajomych że im nowszy rocznik tym więcej usterek. Zresztą tu na tym forum odnośnie mercedesa też ktoś już pisał że był w salonie nowy model pooglądać i spasowanie blach kiepskie itd.
Jeździłem toyotą celicą rocznik 1987 lub 1988 już nie pamiętam silnik 2 litry i tylko 150 koników - ale frajda z jazdy do końca była czyli jeszcze 4 lata temu - miała jedną tylko wadę i usterkę która wracała - spadała linka od otwierania bagażnika z kokpitu :-) przejechała ponad 400tys i gdyby nie matoł który z podporządkowanej sobie wjechał w jej bok dalej by jeździła, kolega ma camry rocznik podobny w tej chwili ma przejechane prawie 800 tys km i nie wymieniał nic po za tym co w naturalny sposób sie zużywa, inny jeździ landcruiserem oczywiście dizelek a jeździe w bieszczadach wiec auto dostaje po dupie równo - niestety jeździ po lesie wiec blache musiał zrobić bo zdeczka sie już sypała ale tylko tam gdzie porysowana była.
a teraz producenci tak tną koszty że np klamki i co sie tylko da zamiast przykręcać to nitują - oszczędzają każdy grosz przy produkcji byle jeździło przez 3-5 lat a potem złom !

Więc cała dyskusja czy BMW czy MB czy może jakieś inne auto jest lepsze ładniejsze jest bezcelowa, rozmawiacie tak naprawde o gustach.
dla mnie auto powinno przedewszystkim jeździć mieć przyzwoite osiągi - złoty środek miedzy osiągami a kosztami jakie osiągi za sobą niosą, a jak jeszcze mi sie podoba to pełnia szczęścia :-)

toner · Post autor: **toner** » 3 gru 2008, o 11:52

U mnie w rodzinie - przynajmniej jej męskiej części - auta traktowano nie tylko jako "wozidełko" ale także jako coś "bliskiego"...
Z tej prostej przyczyny bezawaryjne i bezpłuciowe japończyki nie gościły w garażu...podobnie jak francuskie wynalazki...
Mam nadzieję ,że tak zostanie.....

mercfan · Post autor: **mercfan** » 3 gru 2008, o 22:32

Z góry wiadomo że hondy, toyoty, stare merce są niezawodne, w sumie niepotrzebnie poruszany przez nas temat.

bobik123 pisze:nowy model pooglądać i spasowanie blach kiepskie itd.

To akurat min. ja poruszyłem bo byłem i widziałem na własne oczy że spasowanie kiepskie, w VW nawet na nowych autach zdarzają się skazy w lakierze

mówię tu o polo, golf, i jetta. Wszystko jest robione na szybko i na sztukę,

bobik123 pisze:byle jeździło przez 3-5 lat a potem złom !

Potwierdzam w 100% ostatni dobry VW to passat B5 golf 4 itp. reszta nowych modeli to szajs.
Leksusy to fajne samochody, zawsze myślałem że to mercedes bo wyglądały bardzo podobnie, ale brakuje oryginalności tym samochodom, czyli mb na masce. Znów dyskusja jak zauważyłbobik123, przypomina dyskusję o gustach

Artur_art · Post autor: **Artur_art** » 4 gru 2008, o 09:24

MrBrown pisze:że przez pierwsze trzy miesiące użytkowania Merca miałem więcej usterek, niż przez moje 10 lat użytkowania wszystkich Toyot razem wziętych (!)

To mi się podoba.

MrBrown · Post autor: **MrBrown** » 4 gru 2008, o 11:58

ale mi się nie podobało

Przez prawie rok jeździłem Chevroletem El Camino z 1973 roku, miał swoje lata, średnio raz na miesiąc macha w górę w korkach, ale subiektywnie wydawał mi się mniej upierdliwy...

mercfan · Post autor: **mercfan** » 4 gru 2008, o 13:16

Jeździłeś takim dziwolągiem??

MrBrown · Post autor: **MrBrown** » 4 gru 2008, o 16:47

żadnym dziwolągiem....
Samochód-legenda, frajda w zupełnie innej skali

mercfan · Post autor: **mercfan** » 4 gru 2008, o 23:18

No jakby nie patrzył jest to tez muscle car, inna wersja Chevrolet'a Chevelle inne legendy to oczywiście mustang, Plymouth "cuda" challenger, coronet, hammer, pontiac tempest czy GTO, Rambler Rebel. czyli wszelkie muscle cars

trochę odbiegliśmy od tematu

MrBrown · Post autor: **MrBrown** » 5 gru 2008, o 09:15

By nie odbiegać od tematu: jazda tego typu samochodem to zupełnie inne doznania, deklasuje tak Merce jak BMW i wszystko inne

O takich samochodach można powiedzieć że mają duszę, w przeciwieństwie do współczesnych aut...

mercfan · Post autor: **mercfan** » 5 gru 2008, o 11:17

No to że mają duszę to niepodważalny fakt, wiem bo nie chwaląc się miałem przyjemność podróżować jako pasażer samochodem mojego dobrego kolegi, jednym chyba z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych muscle cars czyli Mustang shelby GT500 1967 z silnikiem V8 big block 7 litrów pojemności, wszystko co porusza się na naszych drogach może się schować, to jest inny świat, nic co aktualnie jest produkowane nie daje takich emocji, samochód niezbyt wygłuszony, silnik ryczy jak opętany, nie potrzeba radia bo 8 garów odgrywa piękną arię, do tego zapach benzyny i spalin... Jednych to może brzydzić - takich ludzi powinno się powystrzelać albo zabrać prawo jazdy. Nawet jeden z naszych kolegów z forum który jest inżynierem dźwięku miał montować w nim car audio, ale jednak w samochodzie pozostało oryginalne radio które i tak rzadko jest używane. Gdy się do niego wsiada czuć, że auto ma prawie pół wieku i po dopaleniu silnika odnosi się wrażenie jakby to ono miało kierować kierowcą a nie na odwrót, to jest piękne, szkoda, że są tak drogie i rzadkie, powinno być ich zdecydowanie więcej, świat brzmiałby piękniej.

[ Dodano: 2008-12-05, 11:39 ]
kilka linków

http://pl.youtube.com/watch?v=iKdBERd6g ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=Z7gjMe8Pf ... re=related
posłuchajcie
http://pl.youtube.com/watch?v=PTBfVHPKd ... re=related

[ Dodano: 2008-12-10, 19:15 ]
Cohones, "4.2 V8 w zadnym wiekszym aucie nie jedzie.Juz nawet w S4 nie jedzie,a auto jest sporo lzejsze. "
Nie mogę się z tym zgodzić w przypadku Audi R8 które mamy w łodzi testowe, istna rakieta...

Tomek21 · Post autor: **Tomek21** » 17 gru 2008, o 13:27

http://moto.onet.pl/forum.html#forum:MS ... VtMDAxLmpz

Dlatego nie kupie BMW

WILU · Post autor: **WILU** » 17 gru 2008, o 14:56

Tomek21 pisze:Dlatego nie kupie BMW

Tak samo i ja. Niestety kierowcy BMW to nie tylko nasze stereotypy

Bez urazy dla nielicznej grupy normalnych właścicieli tej marki.