Więc po kolei.
Najpierw brakło klaksonu, później świateł pozycyjnych, między czasie pilot przestał działać, zaczęło rozładowywać akumulator. Samochód postał 2 miesiące bo nie miałem czasu jeździć.
Siadł rozrusznik wymieniłem go na regenerowany.
Samochód zaczął kręcić ale nie odpalił.
Teraz wywala bezpiecznik (chyba numer 48 w sam) i nawet już nie kreci bo od razu pali się.
Także tragedia, nie wiem od czego zacząć

Jak Ci wywala bezpiecznik od rozrusznika to masz zwarcie albo na elektromagnesie w rozruszniku albo pod przednim SAMem stoi woda i powoduje zwarcie (najpierw bym sprawdził czy SAM jest suchy).

Sam zamówiłem drugi i to samo się dzieje.
Ogólnie myślałem że wrócą światła pozycyjne ale też bez zmiany

Okazało się że rozrusznik który był po regeneracji (260 zł) był uszkodzony.... pan zaprzeczal że to nie jest jego wina.... Dał drugi i odpalił bez problemu. Teraz zostało mi brak świateł pozycyjnych. CZY może być winny przełącznik?

Żeby pominąć włącznik świateł to ustaw w menu w liczniku automatyczne załączanie świateł - opcja "constant" (jak auto gada po ang) w ustawieniach oświetlenia i światła będą świecić zawsze po zapłonie. Jak pozycje ożyją to znaczy że wyłącznik uszkodzony. Zakładam że sprawdziłeś żarówki.

Co do regeneracji rozrusznika to za 250-300 zeta masz zrobione na najtańszych częściach i nie ma sensu się w to bawić, jak nowy rozrusznik np. Valeo (u mnie taki siedzi fabrycznie, o mocy 2,2kW) kosztuje około 600 zeta.

Znalazłem prawdopodobnie usterkę braku świateł. Okazało się że podłączenie do przełącznika świateł jest całe zaśniedziałe i odpadł jeden pin. Właśnie zamówiłem drugi.