witam, dzis rano zdjalem dolna pokrywe na 3 srubkach osadzoną nad pedalem hamulca w celu sprawdzenia bolca od swiatel stopu, generalnie zdjąłem to oslone i zalozylem z powrotem, nic sie nie bawilem, proboje odpalic auto i nic wszystko jest napiecie itd, ale nie idzie nic dalej jak sie przekreca to cisza.
probowalem cos dojrzec w kostkach tam pod ta pokrywa ze moze cos niechcacy sie odlaczylo. popatrzalem wszystko bylo ok, zakrecilem i nic dalej nie odpala.
przyjechal pan z laweta bo wezwalem assistance, podlaczyl akumulator swoj bo myslal ze to to tez nic, ja poszedlem zadzwonic a on siedzial w srodku autka cos robil mysle przy konsoli, ale nie odkrecal nic napewno, patrze koncze gadac a autko odpalone chodzi,
jak sie pytalem co tam sie zrobilo to niechcial powiedziec i nie powiedzial nawet jak to naprawil. ktos zna taka kwestie??

No, niezła zagadka matthewue, wiesz co- czasami montują odcięcie zapłonu- być może było pod jakąś śrubką podłączone, a Ty, jak odkręciłeś, to przerwałeś obwód i dlatego nie odpalało... ale jak mówisz, że On nic nie odkręcał... to jakiś Copperfield normalnie...