Od 3 miesięcy bujam się z naprawą układu paliwowego i końca moich problemów nie widać
Zaczęło się banalnie, któregoś dnia umarła pompa. Mechanik szybko zdiagnozował i wsadził nową za 1000zł (ponoć BOSCH) - do dziś rachunku nie zobaczyłem. Następnie zadzwonił że jeden króciec w pływaku jest ukruszony (ponoć z wiekiem plastik jest słaby i się kruszy) - oczywiście dowiedziałem się, że tak już było i trzeba wymienić więc wymieniłem pływak (którego musiałem długo szukać). Po 2 miesiącach pobytu auta u mechanika wyjechałem, zatankowałem do pełna i zanim dojechałem do domu miałem już ćwierć baku paliwa mniej i smród benzyny w aucie - okazało się że nie siadła dobrze uszczelka pływaka. Mechanik wymienił uszczelkę ale teraz mam takie efekt że auto mając 1/4 paliwa w baku gaśnie tak jakby się kończyło paliwo - zgaduję że paliwa tam jest (a nie jest tak że pływak źle wskazuje) ponieważ jak dojadę na stację to wchodzi tylko 40l. W samochodzie nadal śmierdzi benzyną ale nie widać wyraźnych wycieków, rozłożyłem nawet kartony pod autem w garażu ale nie widzę plam.
Proszę o pomoc bo jestem już strasznie sfrustrowany tą sytuacją. W akcie depsaracji pojechałbym już nawet do ASO ale mnie nie stać - wiadomo Grudzień, najgorszy miesiąc.
też historia
)
. Jaki CDI 
