Półtorej roku temu ze względu na awarię EGRu auto zdechło mi po 970km jazdy na amen. Po 15km holowania z włączonymi światłami całkowicie rozładował się akumulator. Po naładowaniu tego akumulatora jeżdżę na nim do dziś i auto odpala normalnie, jednak czy podpinam auto do Delphi czy Star Diagnosis, wywala litanię błędów. Auto jeździ normalnie, jednak raz na dwa miesiące wpadnie w tryb serwisowy, który znika po ponownym odpaleniu. Teraz pytanie: czy akumulator, który jest w stanie cała zimę odpalać auto może być na tyle słaby, że generuje błędy w wyniku spadków napięcia, czy po prostu mam śmietnik w silniku?

Błędy:
1664-004 - moduł sterujący dodatkowej nagrzewnicy
2073-002 - sonda lambda przed katalizatorem
2510-001 - nastawnik ciśnienia doładowania na prawo
2043-002 - czujnik Halla wałka rozrządu
P2560 - bieg nieprawidłowy lub skrzynia biegów źle załącza
P2500 - skrzynia biegów ma niedopuszczalne przełożenie
P2400 - sygnał prędkości obrotowej koła wysyłany przez układ kontroli trakcji nieprawidłowy
C1185 - czujnik położenia membrany BAS - usterka elektryczna
C1703 - komunikacja CAN do modułu sterującego jest wadliwa
B1021 - lampa wewnętrzna z tyłu ma zwarcie
B1002 - napięcie zasilające moduł sterujący jest za wysokie
B1001 - napięcie zasilające moduł sterujący jest za niskie
B10D1 - komunikacja CAN z modułem sterującym MRM jest zakłócona
9326 - przełącznik tempomatu jest uszkodzony
D010 - napięcie zasilające moduł sterujący jest za niskie
D146 - brak lub nieprawidłowa informacja CAN z modułu sterującego N73
D011 - napięcie zasilające moduł sterujący jest za wysokie
D300 - impulsy prędkości obrotowej z modułu sterującego nie są odbierane

Sprawdź ładowanie bo nie powinno być w takiej sytuacji błędów wysokiego napięcia zasilania.

Komp zazwyczaj pokazuje coś koło 13,9V z tego co pamiętam, miernikiem nie sprawdzałem.

Dzisiaj przyjrzałem się wskazaniom kompa - Spoczynkowe napięcie około 12V. Po paru sekundach od odpalenia jest 14,4V i tak zostaje. Przy odpalaniu spada chwilowo poniżej 10V.