: 25 sty 2015, o 19:38
Witam.
Mój problem polega na tym, że mimo iż ręczny nie jest zaciągnięty, ciągle pali się kontrolka.
Odkąd kupiłem samochód (od dobrego znajomego który miał go od nowości) nie działał ręczny, pedał był po prostu luźny, zapadał się, nie powracał. Był bezwładny. Dźwignia od zwalniania hamulca też był kompletnie luźny. Kontrolka przez pół roku odkąd mam auto się nie paliła, ostatnio auto stało przez około 3 tygodnie przez święta i po odpaleniu kontrolka się zapaliła, i świeci do tej pory, mijają jakieś 3 tygodnie.
Po przeczytaniu całego tematu zrobiłem wszystko o czym piszecie:
- zdjąłem koła, zaciski, tarcze- okładziny ok
- pod tylną kanapą linki były niezaczepione- główna linka nie miała naciągu
- rozebrałem kokpit pod kierownicą, odkręciłem cały pedał ręcznego- okazało się, że "haczyk" do którego przymocowana jest linka zwalniająca ręczny wypadł ze swojego miejsca, zahaczenie go od nowa zadziałało
Po zamontowaniu na nowo wszystkich linek na swoich miejscach, skręceniu, wyregulowaniu pod tylną kanapą, ręczny działa, zaciąga i puszcza.
Mimo, że ręczny działa bez zarzutów, kontrolka nadal się świeci i piszczy przy ruszaniu. Czy może to być błąd który wystarczy usunąć? Dlaczego stało się to dopiero po tym jak stał 3 tygodnie? Korozja? Jaki to ma wpływ na czujnik? Z tego co wyczytałem, jedynym elektronicznym elementem, czujnikiem, jest tłoczek z gumką na końcu- ten który naciska i zwalnia pedał ręcznego. Dodam, że sprawdziłem czujnik miernikiem, i wychodzi na to, że działa.
Dzięki wielkie za pomoc. Muszę zrobić do końca miesiąca przegląd, wątpię, że wyjący podczas ruszania samochód go przejdzie, tym bardziej w Norwegii
Mój problem polega na tym, że mimo iż ręczny nie jest zaciągnięty, ciągle pali się kontrolka.
Odkąd kupiłem samochód (od dobrego znajomego który miał go od nowości) nie działał ręczny, pedał był po prostu luźny, zapadał się, nie powracał. Był bezwładny. Dźwignia od zwalniania hamulca też był kompletnie luźny. Kontrolka przez pół roku odkąd mam auto się nie paliła, ostatnio auto stało przez około 3 tygodnie przez święta i po odpaleniu kontrolka się zapaliła, i świeci do tej pory, mijają jakieś 3 tygodnie.
Po przeczytaniu całego tematu zrobiłem wszystko o czym piszecie:
- zdjąłem koła, zaciski, tarcze- okładziny ok
- pod tylną kanapą linki były niezaczepione- główna linka nie miała naciągu
- rozebrałem kokpit pod kierownicą, odkręciłem cały pedał ręcznego- okazało się, że "haczyk" do którego przymocowana jest linka zwalniająca ręczny wypadł ze swojego miejsca, zahaczenie go od nowa zadziałało
Po zamontowaniu na nowo wszystkich linek na swoich miejscach, skręceniu, wyregulowaniu pod tylną kanapą, ręczny działa, zaciąga i puszcza.
Mimo, że ręczny działa bez zarzutów, kontrolka nadal się świeci i piszczy przy ruszaniu. Czy może to być błąd który wystarczy usunąć? Dlaczego stało się to dopiero po tym jak stał 3 tygodnie? Korozja? Jaki to ma wpływ na czujnik? Z tego co wyczytałem, jedynym elektronicznym elementem, czujnikiem, jest tłoczek z gumką na końcu- ten który naciska i zwalnia pedał ręcznego. Dodam, że sprawdziłem czujnik miernikiem, i wychodzi na to, że działa.
Dzięki wielkie za pomoc. Muszę zrobić do końca miesiąca przegląd, wątpię, że wyjący podczas ruszania samochód go przejdzie, tym bardziej w Norwegii