Witam. Po duzych ulewach woda tak jakbu nienadazala odchodzic, i woda wdziera sie do srodka nad sufitowka od strony pasazera. Auto ma szyberdach. Czyscilem juz po tej stronie kanalik przedni. I drucikiem i duza iloscia wody. Woda kolo nadkola wyplywa ladnie. Ale przy wiekszych deszczach wchodzi mi do srodka i pod dywanikiem jest wszystko mokre a przy okazji daje to niezbyt mily zapach. Co radzicie ? Jak mozna to zdiagnozowac ? Czy mial ktos taki problem ?

Moj kolega miał taki problem i okazało się ,że przednia szyba byla od góry niedoklejona

Czy mogę organoleptycznie to sprawdzić ?

Czy może ktoś pomoc ? Albo doradzić....

Lej wodą i patrz gdzie dokładnie podcieka a znajdziesz winowajcę. Obawiam się że czeka cie demontaż podsufitki. Albo nie trzyma uszczelnienie.

Cieknie z przodu od pasażera. Ulatuje woda tuż przy oświetleniu. Dużo pracy przy demontażu sufitki ? Robiłeś to może kiedyś ?

A na pewno leci z szyberdachu bo to i podsufitka powinna być mokra tak mi się wydaje. Może z podszybia.
Może tylko słupek A zdemontuj i zobacz czy cieknie po słupku,bo z podsufitką jest trochę babrania.

Trzecie auto z szyberdachem i ostatnie (a jak trafię kolejne "z" to zaspawam). Po deszczu fotel pasażera z przodu mokry na siedzisku, woda kapie z raczki nad drzwiami raz z łączenia podsufitki i osłony słupka A (tu najmocniej). Po częściowym zdemolowaniu auta i odchyleniu podsufitki ewidentnie leci z szybra. Przelałem przedni odpływ (jeden tylko bo o 1 w nocy przy tej pogodzie już nie miałem nerwów) ale kapało bez przekonania. Jak długiego i grubego druta użyć żeby to przepchać i nic nie rozpruć po drodze?
Nie uśmiecha mi się zdejmować podsufitki bo to przerabiałem w omedze i mnie zbytnio to nie bawi.

Ciąg dalszy... Odpływy drożne (przedmuchane ostro kompresorem) a dzisiaj po porannym deszczu znowu basen na fotelu pasażera i wodotrysk z rączki.
Co obstawiacie? Wali otworami od relingu czy pomiędzy ramą szybra a budą?