Witam, to mój pierwszy temat.
W203 180K z września 2003 r., od 2007 w jednych rękach.
Sytuacja z wczoraj. Auto odpaliło bez problemu (jak zwykle przez te x lat), dojechałem na miejsce, parkuję, wracam po 1:30h do auta.
Wkładam kluczyk, brak reakcji (nie zwalnia się blokada kierownicy - brak tego charakterystycznego dźwięku, no i nie można przekręcić kluczyka).
Po włożeniu kluczyka do stacyjki świeci się czerwona dioda w kluczyku.
Działa CZ, AKU ok, bezpiecznik 31 nie spalony, odłączenie i podłączenie akumulatora nie pomogło.
Cewka w kluczyku wygląda ok, nie jestem w stanie sprawdzić miernikiem.
Nie mam drugiego kluczyka, jest 300km ode mnie, nie mam możliwości wysyłki.
Auto stoi w strefie płatnego parkowania, proszę o info czy jest to może do ogarnięcia na miejscu czy laweta i do mechanika?
Czy powinienem jednak w pierwszej kolejności próbować ogarnąć ten drugi kluczyk (pociąg w 2 strony)?

Pozdrawiam,
Łukasz

Laweta i przestawić w darmowe miejsce a potem wycieczka po kluczyk - najtańsza opcja. Jak na drugim kluczu nie da się odpalić -> problem ze stacyjką.

Proszę uzupełnić VIN w profilu.

Udało się ogarnąć transport kluczyka. Auto postoi tylko 2-3 dni w SPP,
jeśli drugi kluczyk nie zadziała to laweta na assistance i do mechanika.
Dzięki wielkie, będę informował jak się sprawa rozwinie.

Dla potomności: drugi kluczyk zadziałał, znaczy że pierwszy się rozkodował (jakim cudem nie wiem, przy magnesie neodymowym nie był, może jakieś mikrouszkodzenie przy upadku/uderzeniu i jakiś element już nie styka). Teraz pytanie, bo z tym działającym kluczykiem jak z jajkiem, wiem, że są magicy co są w stanie zakodować ten kluczyk (jeśli nie jest uszkodzony mechanicznie). Pewnie potrzebna będzie stacyjka i ten klucz do zakodowania? Ten pierwszy działający też? Jaki byłby czas realizacji/orientacyjny koszt usługi? Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz za skierowanie na właściwe tory na samym początku.

Napisz do maciekolo, może Ci to zrobić "wysyłkowo".

P.S. Kluczyk się raczej nie rozkodował tylko jakiś lut puścił.

fagger pisze: ↑21 lip 2022, o 14:47 pierwszy się rozkodował (jakim cudem nie wiem, przy magnesie neodymowym nie był,

Kto ci takie bajki naopowiadał?

Nikt. Twórczość i interpretacja własna, nie znam się
Kluczyk fizycznie był walnięty (płytka do wymiany, nie była to cewka). Lokalny magik ogarnął temat. Tak jak kol. Przybek pisał - "jakiś lut puścił".