Hej

Wstawiam rysunek.Zaznaczyłem na nim czerwonym kolorem element między innymi nadgryziony zębem czasu.
Co to za element i czy należało by się pokusić o wymianę, ewentualnie regenerację o ile sie takie częsci regeneruje...
I ogólnie o te ocenę tego co widać.
Mam zamiar za jakiś czas dać do konserwacji podwozie.
Czy te części co widać są wymienne?

Thx

Tak amortyzator się wymienia, ale to ze jest na nim trochę rdzy nie świadczy o jego "awarii" najprościej sprawdzić go na stacji diagnostycznej.
I umyj podwozie bo tragedia.

Wybaczcie ale jak to mówią "you made my Day". Nie mogłem przestać się śmiać. Nic osobistego. Pozdrawiam.

Amortyzatory dobieramy w odpowiednim temacie do tego przeznaczonym.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

Kolega niech lepiej skupi się nad progami i podłogą nad tylnym dyfrem, a nie nalotem na amortyzatorach.

Ze względu na bezpieczeństwo proponuję zacząć od sprawdzenia przewodów hamulcowych sztywnych (prawdopodobnie też są skorodowane), i od stanu amortyzatorów (procentowa sprawność).

lechita pisze:Ze względu na bezpieczeństwo proponuję zacząć od sprawdzenia przewodów hamulcowych sztywnych (prawdopodobnie też są skorodowane), i od stanu amortyzatorów (procentowa sprawność).

W tym wieku wszystkie w203 mają skorodowane przewody hamulcowe. chyba, że jest jakiś wyjątek.

polofix, i co wynika z Twojej wypowiedzi dla założyciela tematu? Ja uczuliłem autora postu na istotną sprawę związaną z bezpieczeństwem. Przewody hamulcowe znacznie ważniejsze od rdzy na amortyzatorze. A sądząc po stanie podwozia są pewnie w marnej kondycji.
Nie wszystkie przewody hamulcowe są pordzewiałe, ponieważ to w dużej mierze zależy od ilości km i podłoża na jakim parkowany jest samochód.

siwix pisze:Tak amortyzator się wymienia, ale to ze jest na nim trochę rdzy nie świadczy o jego "awarii" najprościej sprawdzić go na stacji diagnostycznej.
I umyj podwozie bo tragedia.

Na automatycznej jest program mycia podwozia, ale czy skuteczny, czy lepiej ręcznie?

polofix pisze:Kolega niech lepiej skupi się nad progami i podłogą nad tylnym dyfrem, a nie nalotem na amortyzatorach.

Czyli konserwacja niemal obowiązkowa?