Po demontażu obudowy lusterka okazało się, że gniazdko siedzące w kierunkowskazie zaśniedziało (wtyczka w podstawie lusterka była czysta).
Kierunkowskaz teoretycznie jest nierozbieralny ale mnie praktycznie zaswędziały ręce więc go rozebrałem.
Zrobiłem to tak, że po odkręceniu dwóch wkrętów wyjąłem kierunkowskaz z osłony lusterka a potem cienkim płaskim śrubokrętem oddzieliłem przezroczysty klosz od czarnej podstawy.
Stary klej nie trzyma zbyt mocno, ważne, żeby nie uszkodzić klosza bo małe pęknięcia podstawy nie mają znaczenia.
Po oddzieleniu klosza widać co jest grane - trzeba delikatnie uwolnić płytkę z diodami i wtedy blaszki kontaktowe dadzą się od wewnątrz wysunąć z gniazdka. U mnie były one brudne jak nieszczęście. Po oczyszczeniu złożyłem całość ale nie byłem pewien efektu więc klosz do podstawy umocowałem taśmą klejącą co ułatwi ewentualną następną interwencję.
Wymiana całego kierunkowskazu byłaby pewnie bardziej elegancka ale w 20 minut zaoszczędziłem 23 euro, będzie na piffo!
