Opisany niżej sposób działa, ale pamiętajcie że nie każdemu akumulatorowi przywróci to część parametrów. Zabawa trochę trwa ale warto zaryzykować zanim wywali się tysiaka na nową baterię.
Pacjent: AGM Varta G14 (95Ah 850A EN), rok produkcji 2018, aktualnie wiek 6,5 roku, doładowany tylko raz (w wieku 3 lat), niedługo po wsadzeniu do auta przeżył awarię alternatora i około 3 miesiące jeździł na ładowaniu poniżej normy (usterka wyszła przypadkowo bo auto nic nie sygnalizowało, było 13,1V).
Narzędzia: szczypce płaskie wydłużone (lub inne narzędzie do odkręcenia "nieodkręcalnych" korków), tester akumulatorów (używałem Konwei KW650), woda demineralizowana oraz markowa ładowarka elektroniczna do akumulatorów typu AGM o mocy minimum 5A (w moim przypadku był to Noco Genius 5A) - dlaczego nie ładowarka z Lidla/Biedronki - bo mają tragiczne i niestabilne parametry a cała zabawa by trwała 3 tygodnie albo lepiej.
Warunek podstawowy - aku musi być w "normalnym" użyciu, jak sobie stoi jakiś czas pod płotem albo ma 15 lat (ori aku potrafią dojeździć do tego wieku) to szkoda czasu i prądu.
Zaczynamy od wytargania akumulatora z auta i dajemy mu około 24 godzin przerwy na ustabilizowanie się w temperaturze "pokojowej" około 20 stopni. Następnie sprawdzamy parametry testerem - jak SOH wyjdzie powyżej 60% to zabieramy się za odkręcanie korków. W aku Varty (aftermarket i ze znaczkiem MB, innymi się nie bawiłem) korki da się wykręcić sposobem - po odklejeniu etykiety na korek napieramy lekko rozrzeszonymi szczypcami i i naciskając odkręcamy w lewo jednocześnie uważając, żeby nie przeciąć korka - plastik jest dosyć miękki dlatego odkręcanie metodą na przecinak w ogóle się nie sprawdza bo od razu korki idą na śmieci i nie macie czym zamknąć potem aku. Po otwarciu patrzymy w cele - maty muszą być mokre a poziom elektrolitu ma być na ich górnej krawędzi. Tam gdzie jest sucho i maty wyraźnie widać dolewamy wody demineralizowanej - w moim przypadku po 6,5 roku w cały aku weszło prawie 0,8 litra a to jest naprawdę DUŻO nawet jak na tak wielki aku. Po uzupełnieniu zakręcamy korki i na 24h zostawiamy w spokoju aby aku się "ustabilizował". Następnie podłączamy pod ładowarkę. Jak skończy to znowu 24h przerwy i pomiar testerem - parametry powinny wyraźnie pójść w górę. Po teście podłączamy jakąś małą żarówkę np. 10W i rozładowujemy przez około 8h, potem 3-4 godziny przerwy i ponownie podłączamy ładowarkę. Po naładowaniu kolejne 24h odpoczynku i ostatni test, tutaj już prąd rozruchowy dużo w górę nie skoczy ale zawsze powinno jeszcze coś dojść.
Cała zabawa trwała prawie tydzień ale jak widać na załączonym foto odniosła skutek a aku aktualnie siedzi w aucie i żyje. Także można przedłużyć żywotność aku jak się za to zabierzemy zawczasu. Bo to że aku kręci i jeszcze normalnie odpala to o niczym nie świadczy, ten też normalnie palił przed całą zabawą, tyle że już tego lata albo jesieni by raczej nie przeżył ze względu na "wysuszenie" i doszło by zwarcia wewnętrznego - a wtedy to tylko śmietnik.
I jeszcze kwestia testerów aku i opcji "w pojeździe" - mierzenie aku zaraz po zgaszeniu i podłączonego pod instalację nie ma najmniejszego sensu - zmierzycie 3 razy co 10 minut i każdy pomiar jest inny bo aku nie jest ustabilizowane a auto dodatkowo ciągnie prąd w spoczynku.
Parametry na foto mojego aku:
1. aku po naładowaniu przed regeneracją
2. po pierwszym ładowaniu po dolaniu wody
3. po ładowaniu po kontrolowanym częściowym rozładowaniu
P.S. Jakby mi się chciało go rozładować i naładować jeszcze ze 2 albo 3 razy to myślę że wynik 800A+ byłby bardzo realny.
Przywrócenie sprawności/reanimacja akumulatora typu AGM
Moderator: Dziki Mar
- Przybek
- Moderator VIP
- Posty: 3706
- Rejestracja: 8 lis 2017, o 02:23
- VIN: WDB2032081F659063
- Lokalizacja: Łódź
Przywrócenie sprawności/reanimacja akumulatora typu AGM
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.